słońce, choć świeci, już nie grzeje...
W skałach zaklęty chłód pozostał,
czeka na jesień... i nadzieję.
Przeklęte, przez świat zapomniane,
na horyzoncie ciemne mury
skrywają ból, wspomnienia czasów,
nim nieba nie zasnuły chmury...
Gdy każda jesień była złota,
dzień witało spojrzenie na wschód,
odbicie oczu w gładkiej stali,
droga, która wiodła zawsze w przód.
Okruchy myśli, zniewolenia
ból, przez pierścień zasnute cieniem,
w ciemności kamiennej komnaty
wracajÄ… wieczornym wspomnieniem.
z nadzieją wejść w zimno ciemności,
z nadzieją przyjaźń ofiarować,
z nadzieją spojrzeć w ból przeszłości.
24 września 2006 r.